wtorek, 16 grudnia 2014

Fińskie - lecz nie tylko - sukienki // Finnish dresses


Postanowiłam pisać częściej, o ile oczywiście będę miała o czym pisać :) Nie jest to niestety takie proste - w przypadku większości notek samo pisanie trwa, licząc z obrabianiem zdjęć etc - 2-3 h, czasem więcej, kiedy jeszcze czegoś doszukuję. Ale mam całą masę pozaczynanych rzeczy, więc należałoby je wreszcie uzupełnić i wrzucić :)

Tym razem coś z zimowymi fotami, w ramach przywoływania zimy, bo póki co u mnie pogoda deszczowo paskudna i już nie mogę się doczekać śniegu :D Notka się wyczekała z półtorej roku jak nie więcej, więc wreszcie jej kolej :D




Opisując strój fiński zapomniałam o jednym - mianowicie o sukni.
Zarówno w stroju który pomagałam kompletować Disiorowi jak i stroju dla A. użyłam wykroju opartego na rekonstrukcji sukni z Eura.

Rekonstrukcja to jednak w tym przypadku słowo mocno na wyrost, może lepsze byłoby - pomyśle badaczy jak mogła być taka suknia pozszywana, ponieważ w znalezisku zachowała się tylko tkanina pod bransoletami (ciemnoniebieska, jak wykazały później analizy, wełna o splocie prostym wewnątrz bransolet, wskazująca, że były one noszone na wierzchu sukni). Konkretnie - Prikko-Liisa Lehtosalo-Hilander, w książce "Ancient Finnish Costumes" prezentuje następujący wykrój:



Jak widzicie, mamy tutaj dosyć charakterystyczny element - idący wzdłuż ciała i ręki klin.
I tutaj jest Finka pogrzebana - w książce tej nie ma żadnej wzmianki o tym, by pod bransoletami zachował się skrawek-czubek potwierdzający ten właśnie klin. Lehtosalo-Hilander pisze, że wzór oparła, po sprawdzeniu różnych pomysłów, na znalezisku bagiennym, skórzanej duńskiej tunice. Ale ale - nie sprecyzowała, o którą chodziło. Najpewniej chodziło tutaj o znalezisko z Møgelmose - wskazywałyby na to zastosowane rozwiązania. Więcej napisała na ten temat Pearl, nie będę więc powtarzać. Schemat kobiecego stroju z  Møgelmose znajduje się na obrazku poniżej, to ten oznaczony d.
Jak by nie patrzeć, więcej tutaj gdybania niż faktów, bo też ciężko więcej tych faktów wyciągnąć z tak niewielkiej ilości skrawków. W swojej książce badaczka uzasadnia taki a nie inny krój oszczędnością tkaniny - faktycznie, nie marnuje się nawet skrawek, a jak sobie na powyższym schemacie dodacie pionową linię w połowie, to zrobi się nam rozpiska do realizacji na tkaninie szerokości "wczesnośredniowiecznej". Z drugiej strony - ten sam materiał można wykorzystać bez strat także na inne sposoby:




Te ilustracje pochodzą z artykułu Jenny Kangasvuo. Mnie osobiście wykroje takie bardziej przekonują. Dlaczego? Nie ma w nich ostrych kątów. Każdy, kto szył cokolwiek ręcznie, a już szczególnie szył cokolwiek ręcznie z ręcznie tkanego materiału wie, że ostre czubki to twój wróg - siepią się niemiłosiernie. Widać to w dużej części zachowanych ubiorów - tam gdzie mamy trójkątne kliny, nie są one zazwyczaj wszywane "na ostro", końcówka jest odrobinę zaokrąglona lub w inny sposób zmodyfikowana, by uniknąć takiego kąta.
Dodatkowo - porównanie z wykrojami strojów ludowych wskazuje na znaczne podobieństwa, mamy tutaj i bardzo podobne/takie same konstrukcje, i tą samą filozofię konstruowania ubioru - a znaleźć możemy te rozwiązania w strojach ludowych całej Europy. a szczególnie dużo w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w krajach bałtyjskich... Oczywiście nie można absolutnie powiedzieć, że w strojach ludowych zachowały się dawne rozwiązania krawieckie, bo dotyczy to tylko części z nich - ale to właśnie ta część ;) Dla porównania warto wpisać "rubaha" i przyjrzeć się schematom tego ubioru - podobne, czyż nie?

W przypadku kiecki Disiora wykorzystałyśmy krój wg. Lehtosalo-Hilander. I wiecie co? Musiałyśmy potem ją tyle razy przerabiać, że ostatecznie wyszła nam kieca z klinami kończącymi się pod pachami ;) To co najbardziej bruździło, to właśnie miejsce wszycia końcówek klinów.

Kieckę dla A. szyłam już więc z wykroju zmodyfikowanego, w tym przypadku było to rozwiązanie c z obrazka. Podobną kieckę uszyłam też dla siebie - tym razem jednak wykorzystując schemat e, czyli szycie z trapezów  - z przeznaczeniem do przyszłego stroju fińskiego, ale też i do stroju słowiańskiego kiedy okazja wymaga ode mnie jego noszenia (np. impreza "pod słowiańskim wezwaniem" typu Cedynia - no jakoś tak wypada się tam zaprezentować "jako Słowianka") - jak dla mnie to to w sam raz ta nie raz pojawiająca się w dysputach na forach "suknia z trapezów".

Moja sukienka ma długość do pół łydki - podyktowaną praktycznością użycia oraz wspomnieniem na stronie Satu Hovi, iż fińscy badacze obecnie uznają że suknia niekoniecznie była długa do kostek czy dłuższa, bo chociażby jedno wyjście na zaśnieżone podwórze sprawiałoby że byłaby na dolnej krawędzi mokra. Zresztą, śnieg jak śnieg, jest jeszcze błoto, mokra trawa i brudne siano w obórce. Nic, co chciałoby się mieć na kiecce.

Szukałam zdjęć, na których będzie widać jako tako moją kieckę, tzn. użyte w niej rozwiązania. Jak się okazuje - cinżka sprawa, bo większość zdjęć robię ja, a nie mi są robione ;) Ale kilka udało się znaleźć:

Zdjęcie Brusi, Cedynia 2013

Widać klin i szycie na piersi

Widać dekolt

Widać w miarę całość

Sukienka dla A. ma dodatkowo na dole krótkie rozcięcie, a raczej nie doszyty kawałek ozdobiony sprężynkowym drobiazgiem. Pozuje moja siostra.

EDYCJA 23.02.2016 - kiecka nie powinna mieć w zasadzie tej ozdóbki, wynikła z mojego nie najlepszego odczytania schematycznego rysunku i opisu do niego. W tym zestawie stroju fińskiego mamy mianowicie lnianą suknię a na nią hurstut, czyli rodzaj spódnicy-zapaski, i to jego wolne krawędzie miały mieć sprężynki. Przedwczoraj mnie w tej kwestii oświeciło :D 








To, co można o takiego kroju kiecce powiedzieć na pewno - jest bardzo wygodna, prosta w uszyciu i naprawdę nie marnuje się tkaniny :)

O, no i tutaj wychodzi to, o czym pisałam na początku - siadłam do tej notki z myślą, że wrzucę zdjęcia, dopiszę dwa zdania i będzie ok. Skończyło się na dwugodzinnym potwierdzaniu i dodawaniu informacji :D

4 komentarze:

  1. I to się nazywa solidność treści:-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie coraz bardziej mnie taki wariant przekonuje. Nie wiem, czy trafiłaś na pracę Orfinskiej o sukni z Gniezdowa na academia.eu (wrzucałam też na Hallę w maju) - tam też iuch wydaje się być zszywany z osobnego stanu i dołu. Link tutaj - nie wiem, czy cyrylica przejdzie - http://www.academia.edu/6929560/%D0%9E.%D0%92._%D0%9E%D1%80%D1%84%D0%B8%D0%BD%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F._%D0%9B%D1%8C%D0%BD%D1%8F%D0%BD%D0%BE%D0%B5_%D0%BF%D0%BB%D0%B0%D1%82%D1%8C%D0%B5_X_%D0%B2%D0%B5%D0%BA%D0%B0_%D0%B8%D0%B7_%D0%BF%D0%BE%D0%B3%D1%80%D0%B5%D0%B1%D0%B5%D0%BD%D0%B8%D1%8F_%D0%A6-301_%D0%BC%D0%BE%D0%B3%D0%B8%D0%BB%D1%8C%D0%BD%D0%B8%D0%BA%D0%B0_%D0%93%D0%BD%D1%91%D0%B7%D0%B4%D0%BE%D0%B2%D0%BE_%D0%90%D1%80%D1%85%D0%B5%D0%BE%D0%BB%D0%BE%D0%B3%D0%B8%D1%8F_%D0%9F%D0%BE%D0%B4%D0%BC%D0%BE%D1%81%D0%BA%D0%BE%D0%B2%D1%8C%D1%8F_%D0%9C%D0%B0%D1%82%D0%B5%D1%80%D0%B8%D0%B0%D0%BB%D1%8B_%D0%BD%D0%B0%D1%83%D1%87%D0%BD%D0%BE%D0%B3%D0%BE_%D1%81%D0%B5%D0%BC%D0%B8%D0%BD%D0%B0%D1%80%D0%B0._%D0%92%D1%8B%D0%BF%D1%83%D1%81%D0%BA_10._%D0%9C._%D0%98%D0%90_%D0%A0%D0%90%D0%9D_2014._%D0%A1.257-264 . Orfińska miała też cały artykuł o wariantach kroju sukni kobiecych - może Cię zainteresuje: http://www.academia.edu/4064742/%D0%9E%D1%80%D1%84%D0%B8%D0%BD%D1%81%D0%BA%D0%B0%D1%8F_%D0%9E.%D0%92._%D0%A2%D1%80%D0%B8_%D0%B8%D1%81%D1%82%D0%BE%D1%87%D0%BD%D0%B8%D0%BA%D0%B0_%D0%B8%D0%BB%D0%B8_%D0%BA_%D0%B2%D0%BE%D0%BF%D1%80%D0%BEc%D1%83_%D0%BE_%D0%BA%D0%BB%D0%B0%D1%81%D1%81%D0%B8%D1%84%D0%B8%D0%BA%D0%B0%D1%86%D0%B8%D0%B8_%D0%BA%D1%80%D0%BE%D1%8F_%D0%BE%D0%B4%D0%B5%D0%B6%D0%B4%D1%8B . Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, super, dzięki za linki :) To pierwsze kiedyś przeleciałam wzrokiem, ale moja znajomość rosyjskiego i brak biegłości w czytaniu cyrlicy niestety nie pozwalają na szybkie pobieżne zapoznanie, więc tylko obrazki przestudiowałam - ale znalazłam, wchodząc w Twój link art chyba będący angielską wersją/streszczeniem:
      https://www.academia.edu/3379755/Olga_Orfinskaya_and_Tamara_Pushkina_10th_century_AD_textiles_from_female_burial_%D0%A6-301_at_Gn%C3%ABzdovo_Russia :)

      A drugie w ogóle bardzo ciekawe, fajnie, że są te rzeczy zebrane do kupy - ostatnio się przez część tych znalezisk przedzierałam w kniżce Hald.

      Usuń
  3. Przetłumaczyłam ten artykuł o sukni z Gniozdowa i wrzuciłam na Hallę :-) http://halla.mjollnir.pl/download.php?id=13319

    OdpowiedzUsuń