środa, 3 kwietnia 2013

Coś na głowę dla naszej Finki :)

Tylko kilka zdjęć - nakryciu głowy brakuje jeszcze czterech "medalionów" ze sprężynki zwisających na czole. Myślę, że w piątek je skończę już do końca.




A w roli modelki moja siostra.



2 komentarze:

  1. Wygląda cudnie.

    Uświadom mnie proszę, czy to ma jakieś znaczenie (Oczywiście poza statusem majątkowym ;] ), bo do tej pory widziałam tylko bardziej "zbite" korony, tzn sprężynek było duzo więcej i poszczególne pasy były bardzo blisko siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, prawdę mówiąc to nie mam pojęcia. To jest zrobione na podstawie nakrycia głowy ze stroju z Perniö, aczkolwiek nieco uproszczone - bo były tam cztery takie plecionki a nie dwie - tylko że uświadomiłam sobie, że z czterema to się nie zmieści na tym czepcu... Chociaż w sumie tak czy siak jutro będę dorabiać te wiszące elementy, więc od razu może z rozpędu zrobię i dwa pozostałe paski :D
      Ogólnie chodziło o to, że właścicielka stroju nie chciała takiego "arch veil" jaki pojawia się w stroju z Masku i który jest zrekonstruowany jako dosyć wysoka czapka, coś jak te wysokie czółka w stroju kurpiowskim, tylko dookoła głowy ;) - tylko coś bardziej płasko montowanego na głowie żeby dało się w tym normalnie w obozie pracować i tak dalej - więc stanęło na uproszczonym "arch veil" wg jego dawnej rekonstrukcji, czyli chusta z czółkiem usztywnionym korą i plecionym ozdobnikiem :)

      Usuń