poniedziałek, 8 grudnia 2014

Torba z Haithabu // Haithabu bag

Uwaga - w 2023 dodane uwagi i link do artykułu Davida zbierającego wiedzę na temat toreb. Link na końcu.

Wśród licznych znalezisk drewnianych z Haithabu dawno dawno temu przykuły moją uwagę elementy opisywane jako bigle od torby. Znalazłam je dobrych kilka lat temu na którymś z niemieckojęzycznych forów rekonstrukcyjnych, w postaci skanu z książki "Die Holtzfunde von Haithabu". Udało mi się znaleźć także wymiary, natomiast brak było szerszego opisu.

Bigle wystawione były na starej wystawie w Wikinger Museum Haithabu - na nowej ich już nie przyuważyłam (nowa zresztą, jakkolwiek bardzo atrakcyjna wizualnie i bardzo mi się podoba w kategoriach wystawiennictwa, jest też uboższa, co z punktu widzenia rekonstruktora jest jej wadą - walczą tu we mnie zawodowe i hobbystyczne zboczenia ;)). Będąc tam pierwszy raz nie zwróciłam nawet na nie uwagi, co potwierdza zresztą fakt, że nie mam ich na zdjęciach z muzemu. To jest w ogóle bardzo ciekawe, jak się zmieniają zainteresowania przez lata - ostatnio szukając materiałów do tego wpisu trafiłam na zdjęcie gabloty z biglami i uświadomiłam sobie, że gdybym będąc tam była na obecnym etapie, to ta gablota byłaby dla mnie bardzo ciekawa, nie tylko ze względu na te drewniaczki.

(na ile udało mi się wyśledzić - autorem zdjęcia jest Tom Nordulf)

Elementy z Haithabu zrobione są z drewna - najmniejszy i największy z jesionu, średni z klonu, natomiast w przypadku najbardziej mnie interesującego, którego zresztą nie ma na zdjęciu powyżej, gatunek nie został określony. 

O, to "mój" bigielek

Podobny element znaleziono w Birce, w trakcie badań podwodnych - jest to całkiem świeże znalezisko, z lata tego roku.

(link nieaktywny - styczeń 2023)
Świeżo wyłowione - zdjęcie z facebookowego profilu 

Zdjęcie Niny Eklöf

Element z Birki jest dużo dłuższy, ale kształtem podobny - tylko zamiast większych otworów pojawiają się małe dziurki. 

Dwa kolejne podobnego typu "cosie" wystawione są w muzeum w Visby Viborgu - zdjęcia na blogu Flo, jeden drewniany (ten niżej) i jeden kościany (wyżej), datowane na epokę wikingów.
No i jeszcze jeden kościany bigielek, tym razem bardzo ładnie zdobiony. Jest szeroko datowany, od wczesnego do późnego średniowiecza. (a nawet nowożytu - przypis 2023)

Zdjęcie ze zbiorów Historiska Museet

Skąd w ogóle wzięła się idea, że te elementy to części toreb właśnie?
Przez porównanie do toreb Saamów - w których elementem konstrukcyjnym były właśnie takie dwa bigle, z tym, że w większości zrobione z rogu/kości - co nie powinno dziwić, bo był to dla nich materiał łatwo dostępny. Poniżej dwa przykłady, pierwszy z "Die Holtzfunde von Haithabu", drugi ze zbiorów Nordiska Museet.


Torba saamska - ze zbiorów Nordiska Museet

Długo się zabierałam do takiej torby, czekałam jednak aż będę miała dostęp do książki, żeby doczytać, czy wiadomo coś na temat materiału, z którego wykonana była "torbość". No i doczytałam - że nie wiadomo, zachowały się tylko, na najmniejszym biglu, pozostałości organiczne, nić, nie jest jednak sprecyzowane z czego ta nić.

Najmniejszy bigiel z pozostałościami nici

Brak też wskazówek z czego mogła być "torbość" oraz pasek do przewieszenia przez ramię - podejrzewa się linę lub skórę.

(opracowania nowsze niż "Die Holtzfunde von Haithabu"podają więcej danych odnośnie zachowanych pozostałości - mamy więc nici w wersji "doszycie" i w plecionce sugerującej sprang, pozostałości skóry i tkaniny - przypis 2023)

Doczytałam też, że dwa ze znalezionych elementów miały po drugim do pary - co świadczy na rzecz teorii że to bigle były.

Upewniwszy się w swej niewiedzy ;) przystąpiłam do dzieła. Elementy drewniane dostałam od Mścidruga :), wykonane są z dębu. W ogóle Mścidrug bardzo fajne robi rzeczy z drewna, jakby ktoś potrzebował czegoś, niekoniecznie rekonstrukcyjnego, to polecam. Wybrałam ten bigiel, bo ma idealną do moich potrzeb długość, niecałe 30 cm, akurat taka podręczna torba.

Zdecydowałam się, że "torbość" będzie z wełny, bo wełnę miałam akurat pod ręką, szytej nicią wełnianą, barwioną brzozą.
Nie do końca wiadomo, jakie mogło być przeznaczenie tych toreb, więc też równie prawdopodobne są czy wełna, czy skóra czy inny materiał, ale pozostałości nici wskazują jak dla mnie jednak na tkaninę - wydaje mi się, że gdyby miała to być skóra, to musiałaby być dosyć delikatna żeby torba była użyteczna, a taka skóra mogłaby się przerwać od ciężaru. Ale oczywiście równie prawdopodobne jest, że każdy egzemplarz był z czegoś innego, i tak np. najmniejsza torebeczka była z tkaniny, a większa, powiedzmy służąca przy polowaniu czy łowieniu ryb - ze skóry, żeby nie przemakała. Z Rudym mieliśmy nawet pomysł, że największa torba - bigle mają prawie 50 cm długości! - mogła służyć do wrzucania do niej ryb przy łowieniu ich na wędkę (akcesoriów rybackich sporo w Haithabu znaleziono, co nie dziwi, w końcu było położone nad wodą) tak, żeby się nie podusiły i nie zwiały z torby - w końcu na co komu ryba, która zeszła z tego świata kilka godzin wcześniej i już nieco podśmierduje ;) - i jako taka być wykonana np. z obłogu albo jakiejś sieciopodobnej plecionki (coś odpornego na wodę, łatwego do wyczyszczenia z łusek i śluzu). Ale to oczywiście wszystko gdybanie.

(w nowszych opracowaniach widać, że na biglach są pozostałości sprangu - a więc pomysł z siatką był całkiem sensowny - przypis 2023)


"Torbość" z biglami zszyłam za pomocą wełnianych pasków. A sznurek do przewieszenia całości przez ramię uplotłam z grubej dratwy, splatając w warkocz kilka pasm. Miało to być rozwiązanie tymczasowe, ale chyba na jakiś czas się ostanie. Bigle zaolejowałam.

Et voila:




Zdążyłam już moją nową zabawkę przetestować - niewątpliwie nawet z cienkim paskiem nadaje się do noszenia całkiem ciężkich rzeczy (np. aparatu i dodatkowego obiektywu), a drewniane bigle szczelnie zamykają torbę, trudno z niej coś zgubić, co bardzo mnie cieszy, bo w planach na zimę rysują się wyprawki i połaziska, a może nawet - może, i o ile śnieg będzie - uda się nam zrealizować wreszcie "Olimpiadę Wczesnośredniowiecznych Sportów Zimowych" (czyli testy nart, sanek, łyżew i napojów rozgrzewających ;) ).

Uwagi dodatkowe z roku 2023:
- torba służy mi do dziś, obecnie wymaga wymiany worka, gdyż tkanina częściowo przetarła się, a częściowo podziurawiła od rzeczy przenoszonych w środku. Była ze mną na wyprawach, imprezach, rejsach historycznych, była ciorana bez litości - i sprawdziła się bardzo dobrze.
- nigdy nie doszyłam dwóch środkowych "łapek" po jednej stronie ;) Zaletą mojego lenistwa było to, że łatwiej było sięgnąć do torby na szybko, bez rozsuwania bigli.
- sznureczek zawiązany przez duże otwory bigli sprawdza się świetnie do zawiązania torby, kiedy ważnym jest żeby nic nie wyleciało, np na pokładzie łodzi.
- najczęściej wymieniany był sznurek na ramię - przez 10 lat w użyciu były plecionka wełniana, taśma pleciona lniana, rzemień, taśma wełniana tkana. Wszystkie przecierały się na fragmentach na których pracowały bigle przy otwieraniu i zamykaniu torby.

A tutaj link do opracowania Davida, zbierającego wiedzę o biglach i torbach: ARTYKUŁ

7 komentarzy:

  1. Jak normalna współczesna torba hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna! :) Ja mogłabym taką nawet na co dzień nosić :) Ale jak sprawia się ten sznurek do przewieszania przez ramię przy większych ciężarach, nie wrzyna się? Bo cienki jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co najcięższe co w nim nosiłam to aparat z dodatkowym obiektywem, więc może z półtorej kilo max, było ok. Ale to był sznurek na szybko robiony. Z drugiej strony dziurki na sznurek są wg. oryginału, więc jeśli była tam linka jakaś, to musiała mieć niezbyt grube końce (może robiona jak postronek do wiązania zwierzaków, ze zwężanymi końcami?)

      Usuń
  3. Te z Haithabu wyglądają, jakby były stworzone do sprangu... moja prowizoryczna wisząca rama do plecenia ma bardzo zbliżony kształt. Rozpięcie sprangu na takich biglach sprawiłoby też, że ewentualne wzory wyglądałyby efektownie niezależnie od stopnia wypełnienia torby ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogły być. Nie wiadomo, z czego były zrobione, więc w zasadzie każdy materiał/technologia mieszczące się w realiach epoki byłyby ok. Widziałam ich rekonstrukcje właśnie w wersji sprangowej i wyglądały całkiem fajnie. Szczególnie ta najmniejsza mogła by być.

      Usuń