Strony
▼
środa, 27 czerwca 2012
Zakręcona Cedynia :)
Ponieważ o samych warsztatach napisała już Ala która je prowadziła - o, tu, ja wrzucę tylko garść zdjęć :)
sobota, 16 czerwca 2012
Gotlandia po raz drugi - moja biżuteria, czyli diabeł tkwi w szczegółach...
Kolejna odsłona tematów gotlandzkich - tym razem po kolei co i jak wygląda w kwestii mojej biżuterii.
Używany przeze mnie zestaw nie jest kompletem z konkretnego grobu, czy nawet konkretnej miejscówki. Powody są dwa - pierwszy to ten, że kiedy zaczynałam "robić Gotlandię" uznałam, że nie ma co wybrzydzać - jak pisałam ostatnio, wtedy jeszcze nie bardzo dało się (w Polsce) zrobić wszystkie elementy na zamówienie - kiedy wstępnie się orientowałam, nikt nie chciał podjąć się takiego nietypowego tematu.
Używany przeze mnie zestaw nie jest kompletem z konkretnego grobu, czy nawet konkretnej miejscówki. Powody są dwa - pierwszy to ten, że kiedy zaczynałam "robić Gotlandię" uznałam, że nie ma co wybrzydzać - jak pisałam ostatnio, wtedy jeszcze nie bardzo dało się (w Polsce) zrobić wszystkie elementy na zamówienie - kiedy wstępnie się orientowałam, nikt nie chciał podjąć się takiego nietypowego tematu.
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Suknia fartuchowa z Kostrup - kolejne starcie ;-)
UWAGA! Ta wersja sukni nie pokrywa się z wiedzą archeologiczną o zachowanych fragmentach i nie należy się na niej wzorować rekonstrukcyjnie! (dodane sierpień 2020)
Jakiś czas temu pisałam o mojej próbie rekonstrukcji sukni fartuchowej z duńskiego Kostrup.
I obiecałam zdjęcia wersji lepszej i bardziej tru.
Ponieważ udało mi się niedawno wreszcie porządnie obfotografować ową kieckę - poniżej zdjęcia efektów :)
Fartuch z przodu. Tym razem zastosowałam cieńszą tkaninę, przez co na przodzie plisy zgrabniej się układają:
Jakiś czas temu pisałam o mojej próbie rekonstrukcji sukni fartuchowej z duńskiego Kostrup.
I obiecałam zdjęcia wersji lepszej i bardziej tru.
Ponieważ udało mi się niedawno wreszcie porządnie obfotografować ową kieckę - poniżej zdjęcia efektów :)
Fartuch z przodu. Tym razem zastosowałam cieńszą tkaninę, przez co na przodzie plisy zgrabniej się układają:
piątek, 8 czerwca 2012
Gotlandia po raz pierwszy - kilka słów o moim reko (i gotlandzkiej biżuterii).
Było już o Pskovie, było o Skjoldehamn, było o Kostrup, było o przeróżnych rzemiosłach...
Pomyślałam więc, że napiszę wreszcie coś o tym, co sama usiłuję rekonstruować.
Na chwilę obecną moim głównym obszarem zainteresowań jest Skandynawia, a przede wszystkim - Gotlandia.
Próbuję rekonstruować strój i wyposażenie mieszkanki tejże wyspy, z datowaniem na wiek XI - zostało ono podyktowane datowaniem znaleziska na podstawie którego mam brosze, no i ogólnie odpowiada mi estetyka tego okresu, widoczna w zdobieniach biżuterii czy broni. Ale - w miarę kasy, bo głównie ona jest problemem gdy trzeba wszystko właściwie zamawiać zamiast wybierać z gotowych wzorów zalegających na kramach - chcę zrobić też komplet z datowaniem na początek "epoki wikingów" - stylistyka była wtedy zupełnie inna i też bardzo dla mnie atrakcyjna. Ale ja w ogóle uwielbiam gotlandzkie wzornictwo tamtych wieków :)
No a mieszać nie chcę, staram się tego nie robić, na tyle na ile pozwala mi wiedza i dostęp do książek i źródeł.
Na początek należałoby chyba odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego właściwie Gotlandia?"
piątek, 1 czerwca 2012
Maleństwo :D
No nie mogłam, po prostu nie mogłam się powstrzymać :D
Przed Państwem moje nowe domowe maleństwo, zwane póki co Potworem ;-)
Przed Państwem moje nowe domowe maleństwo, zwane póki co Potworem ;-)
No to zobaczymy jak szybko uda mi się uprząść na tym coś znośnego :)