Przy okazji barwienia kraszanek wrzuciłam do garów i po trochę wełny.
A na końcu wrzuciłam włóczkę z kapusty do octu :)
Czary mary, alchemia ;)
Ja swoje święta obchodziłam w Równonoc, ale dla tych co będą jutro świętować - wszystkiego dobrego :) I dla tych co obchodzą dłuższe wolne - tyż, cobyście zdrowi byli (bo jak mawia moja mama - wszystko inne można ukraść... ;) ).
Aaa, bardzo fajnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńSweet focie :-)
OdpowiedzUsuńCzary, mary.... a na niebiesko to jak? Czym?
OdpowiedzUsuń